Nie posiadam swojej pracowni, karteczki tworzę w sypialni,
na małym biurku, rozrzucając materiały wokół siebie.
Część rzeczy trzymaj w szafie, część w biurku, na nim i pod nim :)
Nie mam ich dużo, więc ciągle czuję niedosyt.
Właśnie skończyłam nowe kartki świąteczne, czas na chwilę odpoczynku,
a bałagan chwilę poczeka, zapewne do jutrzejszego ranka.
Wprawdzie mamy późne popołudnie, ale ponieważ do jutrzejszego ranka moja "pracownia" się nie zmieni, zgłaszam ja na wyzwanie Art-Piaskownicy
Taki fajny artystyczny nieład:) Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy:)
OdpowiedzUsuńW artystycznym nieładzie powstają najlepsze pomysły ;)
OdpowiedzUsuńO, to mi bardzo przypomina moją pracownię! I chociaż bardziej niż określenie "artystyczny nieład" pasuje raczej "całkiem niezły pierdolnik", to taki stan lubię najbardziej! I, wbrew pozorom, doskonale się w nim odnajduję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy!
:D też wolę określenie "artystyczny nieład"
Usuńтак у меня теж віглядає стол в процесі! дякую від Art-Piaskownicy!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń